Jakieś dwa tygodnie temu, po krytycznej lustracji swojej zimowej figury, doszedłem do wniosku ze mam pare funtów do zrzucenia. Wyciągnąłem wiec spod schodów swoje Saucony i poszedłem biegać. Przypomniałem sobie szybko przyjemne uczucie pokonywania trasy. Podczas biegu układałem plan treningowy na kolejnych kilka miesięcy. Pomyślałem że dobrze byłoby mieć cos to cross treningu bez konieczności chodzenia na siłownię. Jakiś czas temu rozmawialiśmy z Doną o zakupie rowerku reningowego jako że ona nie może biegać a również chciałaby trzymać formę i fugurę. Wrócłem do domu wykąpałem sie i siedliśmy razem do internetu szukając odpowiedniego sprzętu. Spośród kilku propozycji o cenie poniżej 100 funtów wybraliśmy domowy rowerek z darmowa dostawa, 5kg kolo zamachowe i magnetyczny oporniczek.
Zamówiłem dostawę do pracy nastepnego dnia, po powrocie z pracy rozpakowałem i zmontowałem maszynke. Po 20 minutach na tym sprzecie byłem cały zlany potem, nie czułem nóg i byłem cholernie zadowolony że go kupiliśmy. Dona również jeździ, wreszcie mamy gadżet który oboje lubimy :).
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment