Tuesday, August 29, 2006

No to koniec imprezek

Przynajmniej takich po których głowa boli przez kolejnych kilka dni. Przymierzałem się do tego od dłuższego czasu no ale wreszcie zdecydowałem sie zacząć. Rozpocząłem 6 miesięcy na roaccutane i lekarz powiedział, że nie moge pić w tym czasie bo wątroba zzielenieje mi ze złości że musi pracować na 3 zmiany. No więc na pożegnanie butelczynie i korzystając z okazji że był to bank holiday weekend, zrobiliśmy 2 dniową imprezkę. Właściwie wyszło trochę niechcący drugiego dnia raczej lizaliśmy już tylko rany po sobocie racząc się piwem i przegryzając chinski take away.

Do urlopu 4 dni (właściwie już tylko 3 hehehe), i choć nie będzie to niestety tak jak pierwotnie zaplanowaliśmy nurkowaniew Oceanie Indyjskim i leżenie pod palmami to przyjemnie będzie trochę się poobijać. Może załapię się przynajmniej na jakieś drobne żeglowanie w te 2 tygodnie.


Stary blog został zamknięty na dobre. Nie zostało już prawie nic poza kilkoma starymi zdjęciami. Poszły niestety również stare maile, na szczęście ściągnąłem wszystko wcześniej na laptop. Od dzisiaj można mnie łapać jedynie na nowy email - marcin.egiert@gmail.com lub na gg - 6199893.

Wednesday, August 23, 2006

Z górki

Środa to dzień mieszanych uczuć. Z jednej strony do konca tygodnia jeszcze 2 całe dni, z drugiej jednak środowe popołudnie oznacza że już z górki. Do lunchu zrobiłem wszystko co miałem zaplanowane na dzisiaj i popołudnie ciągnie się leniwie.

Nudząc sie posurfowałem troszkę po sieci i znalazłem kolejny ciekawy blog. spieprzajdziadu.com jest troche podobny do oto Polska i znalazl zaszczytne miejsce w moich ulubionych linkach. Pisane lekkim piórem i dowcipnie komentarze do artykułów z czasopism i portali internetowych. Kolekcjonerzy znajdą tam nawet gustowne kubki z lokalnego mocher sklepu jak i wakacyjny mocherowy konkurs. Polecam

Tuesday, August 22, 2006

Trzymać kciuki!

Wysłałem dzisiaj zgłoszenie na Flora London Marathon 2007. Bieg odbywa sie w Niedzielę - 22 Kwietnia. Na zgłoszeniu trzeba było podać dane osobiste, przewidywany czas biegu, wykonywany zawód, i czytane dzienniki (!?) - podobno dla celów statystycznych. Wpisowe kosztuje 30 funtów dla niezrzeszonych biegaczy. Można zaznaczyć na zgłoszeniu czy w razie gdy podczas losowania szczęście nam nie dopisze chcialibyśmy odzyskac wpisowe czy przeznaczyć je na charity.

Oczywiście zaznaczyłem by wpisowe poszło na charity, wtedy nawet jeżeli nie poszczęści mi się w losowaniu, to trzymam na pociechę bluzę z logiem maratonu. Tak czy inaczej jestem zdeterminowany by biec. Jeżeli naprawdę jednak nie będzie sposobu by dostać się na marathon Londyński, pobiegnę jakiś inny.

Głosowanie na starym blogu wskazuje na to, że powinienem pobiec dla Cancer Research UK. Oryginalnie miałem zamiar biec dla Help the Aged, nie jestem jeszcze do końca zdecydowany choć skłaniam się powoli do woli czytelników. Na razie czekam na wyniki losowania.

Szefa nie ma od tygodnia i cały dzień użerałem się dzisiaj z miesięcznymi płatnościami. Trzymajcie za mnie kciuki bo jak pracownicy nie dostaną wypłaty w tym miesiącu to mnie zlinczują. W sumie podoba mi sie praca bez szefa. Więcej zrobiłem dzisiaj niż niejednokrotnie przez 3 dni, łapie mnie poczucie odpowiedzialności czy co, chyba sie starzeję.

Thursday, August 17, 2006

Koniec Lata?

Dopiero połowa Sierpnia a wygląda na to, że to już koniec angielskiego lata. Po upalnym i słonecznym Lipcu, zaczęły się deszcze, chłodne wieczory i słońca coraz mniej. Opalenizna zaczyna blaknąć i trzeba chyba pochować letnie ciuchy do szafy.

Dzisiaj wywaliło nam sieć w pracy, pół dnia bez internetu, co za ból. Rob (główny księgowy w firmie) pojechał do Kornwalii na 2 tygodnie więc obijam się niemiłosiernie. We wtorek muszę zrobić miesięczne płatności a tak poza tym to niewiele mam do roboty, codzienna poczta, wstukać parę fakturek, przyjąć kilka płatności, zazwyczaj do lunchu wyrabiam się z robotą i leniwe popołudnie tylko czasem przerywa jakiś telefon. Trzeba niedługo wybrać się do College bo chyba szykją się zapisy na drugi rok kursu.

Mieszkanie wreszcie posprzątane, sypialnia wygląda naprawdę fajnie, zostały dodatki, trzeba kupić żyrandol, zasłonki do okna, lapki nocne, takie tam duperelki Z czasem chce też wymienić drzwi do łazienki na normalne bo przy nowym ustawieniu można założyć zwykłe "pełne" drzwi, zamiast składanych. Ze starego mieszkania zostałakuchnia i korytarz, jednogłośnie stwierdziliśmy, że w tym i w przyszłym roku nie dotykamy niczego palcem choćby sie waliło i paliło. Trzeba odpocząć od remontów chociaż rok.

Wednesday, August 16, 2006

Nowy Blog

Po kilku tygodniach zmagań ze starym hostem postanowiłem nieodwołalnie przenieść Blog na www.blogspot.com. Ciągle doszlifowuje różne elementy na nowym miejscu jednak mam nadzieję że wszystko dotrze się z czasem.

Nowy adres bloga to emigracyjnyblog.blogspot.com. Zmieniają się również nasze adresy email.

Mój nowy adress to marcin.egiertno@spamgmail.com
a Dony to dona.egiertno@spamgmail.com
(z adresów należy usunąć "no spam")


Z czasem przerzucę wszystkie zdjęcia na www.flickr.com albo bezpośrednio na blogger'a, muszę tylko rozpracować BloggerBot'a który podobno pozwala umieszczać całe serie zdjęc na blogu.

Thursday, August 10, 2006

Terrorist Threat

Jak podaje BBC dzisiaj w godzinach nocnych Scotland Yard aresztował 21 osób podejżanych o planowanie ataku terrorystycznego. Podejżewa się, że atak miał polegać na przemyceniu materiałów potrzebnych do budowy ładunku wybuchowego na pokład kilku samolotów lecących z UK do USA. Prowizoryczne bomby miały być złożone na pokładzie lecącego samolotu i detonowane nad Atlantykiem. Gdyby plan się powiódł szanse na odkrycie kto przeprowadził akcję i jaką otrzymał pomoc i skąd byłyby niewielkie. Szanse na odnalezienie szczątków samolotu a co za tym idzie jakichkolwiek materiałów dowodowych są niemalże zerowe.

W związku z odkryciami Scotland Yardu w UK wprowadzono highest threat level (najwyższy stan zagrożenia) - oznaczający że należy spodziawać się ataku w każdej niemalże chwili. Zaalarmowane zostały natychmiast wszystkie lotniska i wprowadzono natychmiastowy zakaz wnoszenia na pokład samolotu jakiegokolwiek bagażu podręcznego.
Natychmiast również pojawiło się sporo teorii spiskowych, wiele osób uważa że cała akcja to jedna wielka bujda i ma jedynie na celu podtrzymanie atmosfery strachu i odwrócenie uwagi od tragicznej sytuacji na bliskim wschodzie.

Będąc starym cynikiem nie wierzę za grosz rządowi UK, US ani żadnemu innemu. Jednak faktem jest, że komuś udało się 9/11, ktoś zainicjował 7/07 itd. Wygląda na to że dzisiejsza akcja uratowała życie kilku ludziom. Dzięki policji nie stali się oni ofiarami ataku maniaków wierzących, że zabijanie niewinnych ludzi jest rozwiązaniem ich problemów. Uważam że należy pogratulować Scotlan Yardowi, życzyłbym sobie i wszystkim żebyśmy nie musieli oglądać takich wiadomości, jednak wolę takie wieści niż obrazki walących się wierzowców i ofiar wynoszonych z metra.

Wednesday, August 09, 2006

Kłopoty z serverem

Niestety mam troszke kłopotów z serverkiem. Biblioteki do obsługi grafiki na serwerze przestały działać i skrypck nie tworzy thumbnails i nie pomniejsza zdjęć. Mógłbym to robić sam ręcznie jednak nie mam czasu ani ochoty bawić się w takie duperele. Podjąłem więc decyzję o przenosinach, na razie rozważam kilka możliwości. Pierwsza z nic to po prostu zmiana hosta, przeniesienie bazy danych i kontynuacja bloga pod tym samym adresem, druga opcja to przeniesienie bloga na publiczny blog serwer np www.wordpress.com albo www.blogspot.com i trzymanie zdjęć na www.flickr.com.
Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety. We wrześniu kończy mi się subskrypcja na obecnym hoscie więc będzie dobra okazja do przeniesienia bloga.

30 Lipca byliśmy na London Motor Show gdzie udało nam się popstrykać trochę fajnych aut, na razie wrzuciłem trochę nowych fotek na flickra, sprawozdanie jest już napisane ale muszę najpierw postanowić co dalej z blogiem.