Krótki, ale wyczerpujący tydzień.
Dony boss wrócił z miesięcznego urlopu w Australii, opalony, zrelaksowany i pełen energii. Oczywiście nie można tego powiedziec o reszcie pracowników, którym przydałaby się choć kilkudniowa przerwa.
Do tego pogoda zrobiła się super, więc grzechem byłoby siedzenie w domu. Wczoraj stwierdziliśmy, że trzeba trochę zminić codzienną rytynę spacerów i biegów, no i może warto by odkurzyć badmingtona. Udaliśmy się więc do pobliskiego parku i zaczęliśmy grę. Jako, że oboje jesteśmy skłonni do rywalizacji walka była naprawdę zacięta. Do dziś czujemy ją w kościach.
Jutro wybieramy się znowu do Eli i Piotrka z Weybridge. Nie widzieliśmy się z nimi dość długo i wciąż nie obejrzeliśmy filmiku z nurkowania, który przywieźli ze swojej ostatniej wyprawy do Egiptu. Mamy nadzieję, że jutro będzie okazja.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment