Friday, June 16, 2006

Tydzień bez niespodzianek



Polska drużyna piłkarska została wyeliminowana z mistrzostw świata w 2 meczach, co za pech, no coż tak to jest, że szczęście ma paskudny zwyczaj sprzyjania lepszym. Anglii jakoś się udało i strzelili 2 bramki w ostatnich 5 minutach, wypiliśmy za to pare drinków w lokalnej “buzerii” (pubie).

Znajomy tlumaczył mi dlaczego angielscy kibice, gdy jadą do Europy na mecze zachowują się tak źle. Przez całą historię imperium tak było, że jak Anglicy opuszczali wyspy Brytyjskie to zazwyczaj na podbój, więc kibice zachowują się jak armia inwazyjna. Trochę mało przekonująca argumentacja, bo jakoś nie sądzę by przeciętny kibol myślał o historii imperium rzucając butelkami piwa w policję. Ciekawe jakby wytlumaczyli to polscy huligani, że biorą przykład z Sobieskiego? Tym razem jednak o dziwo angielscy kibice zachowywali sie nad wyraz przyzwoicie po wygranej z Trynidadem-Tobago i nie planowali nawet podpalenia Reichstagu. Duch w narodzie słabnie, to już nie to samo imperium co kiedyś.

Zdałem ostatni egzamin pierwszego roku mojego kursu księgowości, jeszcze tylko muszę w poniedziałek donieść kilka papierków i z głowy. Certyfikat powinien przyjść pocztą w Sierpniu, a od Września kolejny rok. Widziałem już zakres materiału, wreszcie jakieś ciekawe rzeczy, chyba w przyszłym roku będę musiał coś poczytać, a nie wszystko z marszu jak w tym roku. Będę się martwił jak przyjdzie czas.

Pogoda znów się klaruje, więc jak wszystko będzie ok to wypuścimy się znów na plażę. Tym razem wiem dokladnie jak dojechać na jedną z żadkich piaszczystych plaż na poludniowym wybrzeżu. Tak się wysmarowaliśmy kremami z filtrem ostatnim razem, że prawie wcale nie wzięło nas słońce, więc tym razem szykujemy się na opalanie “na sucho” (tak tak, wiem wiem, słońce jest szkodliwe blah blah blah, co poradzić, lubimy sie opalać ;).

No comments: