Monday, June 20, 2011

Zalety mieszkania z kotem.

Podkreslam ze my "mieszkamy z kotem" a nie "mamy kota", dokladniej to mieszkamy z 3 letnim kocurem ktorego nazwalismy Angelo. Nie mamy zludzen ze Angelo traktuje nas glownie jako dostarczycieli jedzenia i codziennej porcji glaskania. Jak widac na zdjeciu, przywlaszczyl sobie tez sofe, jest tak bezczelny ze jak chce sie na niej polozyc to bedzie stal i mialczal az ustapisz mu miejsca. Kilka razy pokazal tez ze jest kot to na pol dzikie zwierze, przyniosl do domu kilka zywych myszy, zabe a raz po powrocie z pracy zastalismy lazienke pokryta piorami a na podlodze zamordowanego szpaka.

Zalozenie obrozki z dzwoneczkiem prawdopodobnie utrudniloby mu polowanie jednak wszelkie proby zalozenia obrozki koncza sie tak samo, zaczyna sie szarpanie, probuje ja wydrapac, odgryzc, jest przewracanie sie mialczenie i generalnie robi sceny. Boimy sie go wypuscic na dwor w takim stanie wiec polowanie trwa dalej a ja po nocy wynosze z domu upolowane dzikie zwierzeta do pobliskiego parku.

Sa jednak zalety takiego ukladu, kot to tak zwany "low maintenance pet", radzi sobie sam i nie trzeba sie nim bardzo zajmowac. Potrafi dostarczyc czasem kupe smiechu (jak widac na zalaczonym zdjeciu) a ranne mruczenie jak przychodzi sie przytulic to lagodniejszy budzik niz dzwonek w zegarku przy lozku.

No comments: