Tuesday, September 26, 2006

Strata czasu i pieniędzy

Troche przesadzam ale jestem bardzo zawiedziony nowym wykładowcą w college. Jest to jej pierwszy rok nauczania i w dodatku nie jest full time techer. Wykłada tylko wieczorami na pół etatu. Wczoraj pojawiła się spóźniona jakies 10 minut i kompletnie nieprzygotowana do zajęć. Początek był jeszcze jako tako, przypomnienie paru rzeczy z poprzedniego roku itd, standard. Następnie bez żadnych wstępów przeszła do robienia ćwiczeń z Trading and Profit and Loss Account i Balance Sheet - ćwiczen w temacie którego jeszcze nie przerabialiśmy (!?). Połowa grupy nie miała pojęcia co ta baba wyprawia, pod koniec pierwszego ćwiczenia okazało się że balance sheet nie chce się zbalansować. Przez następne pół godziny stała przed tablicą próbując naprawić to co tam namieszała, po czym oświadczyła, że dokończymy za tydzien i puściła nas 5 min wcześniej do domu.

Ogólnie wrażenia po pierwszych zajęciach fatalne, więcej nauczyłbym sie czytajac przez 30 minut książkę niż przez te 3 godziny w college. Po zajęciach rozmawiałem ze znajomymi z kursu z poprzedniego roku, wszyscy mieli podobne do moich wrażenia, chaos, brak doświadczenia i przygotowania ze strony wykładowcy. Zdaje się że w tym roku trzeba liczyć bardziej na samodzielną naukę w domu niż na college. Nie ukrywam, że jestem zawiedziony, gdybym wiedział że tak będzie nie szedłbym do szkoły tylko zdawał np CAT externistycznie. Mam nadzieję, że kobieta weźmie się trochę w garść i sytuacja ulegnie dramatycznej poprawie w kolejnych tygodniach, egzaminy już w grudniu.

No comments: