Nareszcie po nowym roku Dona znalazła pracę! Firma odpowiedziała na ogłoszenie z Gumtree i od samego początku naciskali Donę żeby koniecznie przyszła dla nich pracować. Po 2 interview przysłali całkiem przyjemną ofertę pracy od 9 do 5:30, od poniedziałku do piątku za takie same pieniądze jak w Pizza Express. Bez dłuższego namysłu zgodziła się wziąć tą pracę no i nareszcie mamy wieczory i weekendy dla siebie. Chyba jest zadowolona, ja w każdym badź razie jestem bardzo zadowolony.
Ja po kilku miesiącach w Progressive miałem juz dosc firmy i dojazdów po 40 minut w jedną stronę codziennie. Zacząłem rozglądać się za nowym zatrudnieniem gdzieś blisko naszego miejsca zamieszkania. Mając za paskiem ponad rok doświadczenia w księgowości pomyślałem że znajdę coś bez większego problemu więc postanowiłem być trochę wybredny, chciałem odpowiedni rodzaj pracy za odpowiednie pieniądze no i w styczniu miałem 2 interesujace interview i 2 oferty pracy! Najpierw zaproponowano mi stanowisko bookkeepera w firmie produkujacej środki homeopatyczne, samodzielne stanowisko, spora dopowiedzialność,lepsze pieniadze. Jedyny problem ze musiałbym tam znów dojeżdżac i znów po 40 minut dziennie. Zgodziłem sie jednak i wtedy po 2 dniach nastepna propozycja! Blisko domu jeszcze lepsza kasa i trochę mniej odpowiedzialności, znów sie zgodziłem. Wykręcilem się jakoś z firmy homeopatycznej i za niecałe 2 tygodnie zaczynam jako Accounts Assistant w Ergonomic Solutions.
Kilka miesięcy temu poznaliśmy przez internet dwie pary polaków i zaprzyjaźniliśmy się. Ela z Piotrkiem mieszkają niedaleko nas w Weybridge (ich stronka www.ghrom.com). Piotrek jest wdrożeniowcem systemów SAP a Ela administratorem. Spotkalismy sie pare razy na kolacji i drinku i we wrzesniu jedziemy razem na wakacje na Maledivy.
Ania i Grześ mieszkają całkiem blisko nas w Epsom. Pracują niestety czesto w weekendy i wieczory wiec nie zawsze jest okazja spotkać się i pogadać, jednak od czasu do czasu zdarza nam sie wyskoczyć na drinka.
Dona uczy się pływać i robi znakomite postępy! Zaczęła kilka miesięcy temu i teraz już prawie że jest w wstanie sama przepłynąc jedną długość basenu. Pomyśleć że jak zaczynała to bała się zanurzyć głowę w wodzie :P. Mam nadzieję że nauczy się do września bo jedziemy na wakacje z nurkowaniem na Maledivy :).
No comments:
Post a Comment