Thursday, June 28, 2007

Płynę do Irlandii

Pisałem wczesniej, że z polecenia instruktora z którym żeglowaliśmy po Solent, skontaktowałem się z firmą z Cornwall, która przeprowadza jachty między portami. Dość szybko otrzymałem odpowiedź i propozycję przeprowadzenia jachtu z Plymouth w Cornwall do Strangford Lock, Ireland. Jacht to - Moody 36, standardowy cruiser o dlugości 11m.



Wyruszam jutro w południe, w Plymouth bede około 17:30. Krótkie przygotowanie i wypływamy wieczorem, do przepłynięcia mamy jakies 400 mil morskich. Zakładając, że będziemy robić średnio 5-6 węzłów, powinniśmy zawinąć do Strangford Lock w poniedziałek.

Monday, June 18, 2007

Wracam na morze

W piątek wieczorem wróciliśmy z zasłużonych wakacji. Pomimo że niewiele mieliśmy słońca to oboje spaliliśmy się na brązowo i zeszła z nas skóra. Spędziliśmy fantastyczne 5 dni żeglując w okolicach Isle of Wight na południe od wybrzeży Wielkiej Brytanii. Dona zakochała się w żeglarstwie no a ja znów złapałem bakcyla i ciągnie mnie nad wodę.

Zgubiłem mój patent żeglarski z Polski wiele lat temu, tu zresztą i tak jest bezużyteczny, legalnie nikt nie wymaga patentu, jednak zazwyczaj firmy czarterowe życzą sobie dowodu że wypożyczający ma doświadczenie w prowadzeniu jachtu. Postanowiliśmy więc że oboje zaczniemy od pierwszego certyfikatu Royal Yachting Asociation - Competent Crew.

Na jachcie było nas tylko czworo, nas dwoje, instructor i Aron, który robił RYA certyfikat - Day Skipper. Po pierwszym dniu instructor zorientował się że właściwie to ja również kwalifikuję się na Day Skipper no i razem z Aronem uczyliśmy się o przypływach i odpływach, nawigacji itd. Instructor poradził mi żebym nie zawracał sobie głowy robieniem Day Skipper Certificate tylko trochę pożeglował i brał się za Coastal Skipper/Yachtaster certificate.


Dzisiaj napisałem już do firmy ktora przeprowadza łodzie pomiedzy portami, czasem do Hiszpanii, Holandii, czasem do Francji i zgłosiłem się jako załoga na weekendowe trasy. Czekam z niecierpliwością na jakiś odzew, kto wie może niedługo znów wyląduje na morzu.

Thursday, June 07, 2007

Technorati

Dodałem blog do Technorati, ciekawe czy sa tam jakieś inne polskojezyczne blogi, trzeba bedzie poszperac w wolnej chwili. Zapraszam na moje Technorati Profile.

Tuesday, June 05, 2007

Nie jestem rezydentem

Bo nie wypelniłem jakichś formularzy i nie mam papierka o który tak skrupulatnie zabiegali emigranci z Maja 2004 roku. Jak w Maju 2005 roku bo odbyciu rocznego czyśćca na formularzu WRS gdy wszyscy składali wnioski o rezydenture na wyspach ja nie zabrałem się jeszcze do rejestracji WRS. No cóż albo jestem strasznie leniwy albo troche się już przyzwyczaiłem do luzu oferowanego przez Wielką Brytanię gdzie papierek z urzędu nie jest taki ważny jak w bulbonii, prawdopodobnie jedno i drugie.

Znajoma z pracy z pochodzenia z Nowej Zelandii dostała właśnie obywatelstwo brytyjskie więc ja również postanowiłem wziąć się w garść i zarejestrować. Zaglądam na strone Home Office żeby dowiedzieć się czy nie zaszły żadne zmiany itd no i okazało się, że zaszły!

Zniknęły formularze WRS dla polaków i slad po nich zaginął, residency tez jakos trudno było odnależć ale znalazłem nieco zmieniony i uszczuplony formularz. Jednak postanowiłem poszukać dokładniej co jest potrzebne do otrzymania obywatelstwa.

Aby otrzymać obywatelstwo brytyjskie nie musisz być rezydentem i wlaściwie to nigdy nie musiałeś. Wystarczy przebywać w UK legalnie przez okres 5 lat, to wszystko. Trzeba udowodnić że przebywałeś w UK 5 lat (na przykłda 5 x P60) i pokazać że pobyt był legalny (wystarczy europejski paszport, nie ma juz na stronie Home Office podziału na "nowe EU" i "stare EU"). Zaintrygowany odkryciem zadzwoniłem do Home Office aby dowiedzieć się jakie dokumenty będą potrzebne do ubiegania się o obywatelstwo w Maju 2009 roku. Uprzejmie poinformowano mnie że jeżeli nie zmienią się przepisy to wystarczy 5xP60 i paszport. Zadne residency czy WRS nie są potrzebne.

Gratuluje więc wszystkim rezydentom ale najbardziej gratuluje sprytu tym ktorzy zdarli z biednych polakow przyjeżdzających tu by się dorobic i brali forse za wypelnianie banalnie prostych i bezużytecznych formularzy WRS i jeszcze bardziej bezużyteczne rezydentury. Jak to mowią polak potrafi hehehe

Wskakuje na bandwagon


I dokladam swoje 2p do narzekań na nowe logo olimpijskie. Nie wiem naprawde kto zadecydował że to logo jest warte £400,000.00. Ktokolwiek jednak zgodził się za to zapłacić szkoda że nie miał okazji obejżeć kilka moich projektów które przygotowałem w przerwie na lunch.

Olimpiada miała oryginalnie kosztować około £2.4bln organizatorzy zapewniali, że nie będzie tak jak z Millennium Dome czy nowym Wembley. Pomimo że prace nad miasteczkiem olimpijskim praktycznie nie rozpoczęły się jeszcze, już teraz optymiści twierdzą że koszty wyniosą około £6-8bln a pesymisci uważają że kwota bedzie bliska £10bln. Jestem z natury optymistą, jednak obserwując rozmach z jakim komitet olimpijski wydaje pieniądze na takie drobiazgi jak logo, tym razem chyba bardziej zgadzam się z pesymistami.

Friday, June 01, 2007

Drobne usprawnienia

Okazało się że Picasa Web Albums wreszcie wkracza w 21 wiek i można już podpinać albumy Picasy do stron. Będę więc likwidował flickr'a jako że Picasa jest znacznie wygodniejsza i szybsza w użyciu. Więcej naszych fotek znajduje się tutaj

Pare fotek z okolicy

Odwiedziła nas rodzina z polski więc była okazja odwiedzić parę ciekawych miejsc w okolicy. Pojechalismy więc do muzeum motoryzacji i lotnictwa w Brooklands. Fajne miejsce nawet maja tam Concorde ale akurat był w remoncie i nie można było do niego wejsc.






Pojechaliśmy również do Windsor Castle, piękne miejsce i naprawdę warto zobaczyć. Polecamy wszystkim odwiedzającym Wielką Brytanię.